PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=172596}
7,3 30 156
ocen
7,3 10 1 30156
7,4 24
oceny krytyków
Capote
powrót do forum filmu Capote

Wyczerpujący

ocenił(a) film na 3

Dziwny twór, który ciężko ocenić. Jeśli patrzeć na niego pod kątem spójności z książką, to historia jest mocno poszatkowana i kładzie duży nacisk na relacje ze zabójcami, niż na sam fakt zbrodni. Spłyca wiele postaci, a niektóre, pomija całkowicie. Za to, wysuwa na pierwszy plan nudziarza Capote, który grany jest przez Seymour'a tak bardzo bez emocjonalnie, że ciężko jest uwierzyć w jego przemianę podczas rozmów z Perrym. Już pomijam fakt otrzymania nagrody Oskara, za modulację głosu i udawanie faceta o wątpliwej orientacji seksualnej. Nie wiem, czy prawdziwy Truman tak się zachowywał, czy to Hoffman zrobił z niego, tak bardzo bezpłciową postać. Z kolei, gdyby patrzeć na ten film, jako odrębne dzieło, bez jakichkolwiek powiązań z książką, wyjdzie niespójna i chaotyczna biografia, która skupia się jedynie na wycinku życia Trumana i tworzeniu "Z zimną krwią"- tak przynajmniej miało być w założeniu. W praktyce film jest niespójny, chaotyczny i opowiada w sumie, o niczym i to w tak nużący sposób, że mogę go spokojnie zaliczyć do grona filmowych biografii nudziarzy.

ocenił(a) film na 7
katedra

Zwykle każda książka jest lepsza od filmu, więc ta opinia nie jest zaskoczeniem. Ja książki nie znam,. Film był dla mnie b. interesujący, choc postać Capote`a mnie drażniła. Skomplikowane relacje psychologiczne między nim a jednym z morderców są pokazane w b. interesujący sposób. Jest tu i cynizm, bezwzględność, działanie z zimną krwią, jest wiele podobieństw miedzy Capote a sprawcą (co sam Truman przyznaje i podkreśla), jest chyba jakiś element homoseksualnej miłości między nimi i element prawdziwej przyjaźni. Zawiłe, ale pokazane w b. wiarygodny sposób. Sam Capote jest pokazany, jako obleśny, odrażający narcyz, ale zarazem ma w sobie coś sympatycznego - błyskotliwą inteligencję i brutalną szczerość. Oglądnąłem bez wyczerpania i bez wysiłku. Z zainteresowaniem. Polecam.

ocenił(a) film na 3
mirk33

Inteligencja? Jedyne co pamiętam to to,że pisał książkę, sypał sucharami i... tyle

ocenił(a) film na 9
katedra

Gdybyś zrobił krótki research w internecie, to wiedziałbyś, że Seymour perfekcyjnie wręcz odtworzył postać Trumana Capote. On po prostu właśnie taki był. Nie będę odbierał Ci przyjemności szukania, podpowiem tylko żebyś poszperał na youtube, może uda Ci się znaleźć wywiad z tym pisarzem... nie rozumiem też jak można ten film czy główną postać nazwać bezemocjonalnym/ą, przecież 'Capote' jest nimi tak bardzo naładowany, jednak w dość subtelny sposób. Sceny przedstawiające rozmowy Trumana z Perrym w jego celi to aktorsko istny majstersztyk, one wręcz urzekają intymnością. Oscar - jak dla mnie - w pełni zasłużony. Nazywanie jego kreacji bezpłciową to olbrzymia ignorancja, no chyba, że tylko tak prowokujesz... Natomiast tego, że nazywasz jednego z najbardziej charakterystycznych amerykańskich pisarzy nudziarzem już nawet nie skomentuję:) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
paledolary

Widziałem wywiady, ale nie znam faceta na tyle żeby móc powiedzieć coś o roli Seymoura. Równie dobrze mogę wzdychać nad ludźmi,którzy udają głosy innych albo parodiują czyjeś zachowanie.
Niech sobie będzie charakterystyczny, jeśli opisuje nudne rozmowy między dwoma zabójcami, które mają podkreślić traumę z przeszłości w celu ukazania, dlaczego zabili, to ja mam gdzieś taką łopatologię i brak subtelności.
Majstersztyk to słowo zbyt często nadużywane, jego rola na pewno taka nie była. Wolałbym żeby jednak twórcy pokazali nieco więcej z morderstwa niż ślepo brnęli w relacje między dwoma facetami

katedra

Przecież ten film od początku miał się skupić głównie na osobie pisarza , sam tytuł chyba coś ci powinien mówić .. Jeśli chcesz sobie obejrzeć "więcej z morderstwa" radzę wrócić do filmowej adaptacji "Z zimną krwią" a nie marudzisz tutaj i pieprzysz trzy po trzy ,bo to co napisałeś trudno nazwać krytyką podpartą sensownymi argumentami.

ocenił(a) film na 8
katedra

Mam inne zdanie w kilku punktach
1.postać Trumana jest przeładowana emocjami,
2. aktorstwo najwyższej próby - dałabym dwa oskary Hoffmanowi za tę rolę , choć osobiście go nie lubię,
3.inteligencja Capote'a przejawia się w sposobie manipulowania otoczeniem - głównie Perrym, ale także Alvinem, jego żoną, żoną szeryfa, naczelnikiem więzienia; jedynie kochanek Trumana i Nelle znają go i nie dają się wciągać w gierki
A najważniejszą osobą, nad którą nie ma kontroli Capote jest on sam. Staje się sam ofiarą własnych intryg - w scenie egzekucji paradoksalnie przegranym był Truman , a nie skazaniec.

ocenił(a) film na 9
mavisa1

Myślę, że właśnie to najbardziej podkreślało ostatnie 20 minut filmu - zniszczenie Trumana relacją z Perrym, brakiem dystansu do tego co opisywał.
Dla mnie wielki plus za, na co chyba nie wiele osób zwróciło uwagę, egoizm Capote. Czytałem "Zabić Drozda" i wiedziałem, że Capote i Nell Lee Harper byli przyjaciółmi, ba! Capote jest jednym z bohaterów książki, ale film pokazał, że tak naprawdę postać stworzona przez nieodżałowanego Philipa Seymoura jest niezwykle egoistyczna, wręcz bezwzględna w osiągnięciu sukcesu.
W zasadzie - teraz się zastanawiam, czy ta perfidia Trumana tak naprawdę ostatecznie nie okazała się być czynem dobrym wobec Perry'ego. W końcu się komuś wygadał, opowiedział historię życia.

ocenił(a) film na 8
Rigorous

W filmie pokazane jest , że Perry się bardzo zaangażował - traktował Capote'a jak przyjaciela, mentora , może jak ojca , ale Capote nie podołał psychicznie i efekt był taki, ze Perrego zranił ( porzucił )
Dyskutowalabym czy Perry potrzebował wyznania , raczej opowiedzial o zbrodni pod wpływem szantażu emocjonalnego Capote'a.
Sądziłam , ze Perry będzie ofiarą w tej zbrodni ,a okazało się ze był inicjatorem morderstwa - dla mnie zaskoczenie :-)

ocenił(a) film na 9
mavisa1

Szczerze? Nie znam ani "Z zimną Krwią", ani nie znałem tej historii, ale dosłowność całej sceny morderstwa była... mocna, nawet dla mnie :D Myślałem, że to zostanie powiedziane, ale nie zobrazowane.
Perry wg mnie poniekąd potrzebował wyznania, co czynił pisząc dwa tomy pamiętników i jakby nie patrzeć mówiąc Trumanowi zakończenie całej historii (wtedy z tego co pamiętam Truman powiedział o co tak naprawdę chodzi).

Właśnie może dlatego Capote zrobił na mnie takie wrażenie, bo Hoffman stworzył dwie postacie w jednej, nie wiemy tak do końca na ile uczucia na linii Capote<->Perry są szczere, a na ile są podchodami w celu uzyskania treści książki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones