Człowiek z twarzą bobasa grający minami nie przystającymi do sytuacji pozostawia spory niesmak. Jeszcze ta jego zdechła narracja jakby coś od niechcenia mruczał do siebie albo opowiadał dykteryjkę wnuczkowi. Tragedia.
Scenariusz jest ciekawy, trochę coś pomiędzy "Adowkatem Diabła" a "Ściganym" choć zarówno w kwestii ścigania domniemanego winnego jak i kuszenia jest dość lajtowo i ślamazarnie. Nie zmienia to jednak faktu, że fabuła stanowi tu najmocniejszą stronę dlatego produkcję warto obejrzeć.
7/10.